1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

TAZ: Polki wściekłe na Hołownię

Anna Widzyk opracowanie
12 kwietnia 2024

Spór o liberalizację prawa dotyczącego aborcji w Polsce mógłby oznaczać przedwczesny koniec kariery Szymona Hołowni – pisze „Die Tageszeitung”.

https://p.dw.com/p/4egPb
Warszawa. Protest przeciwko zakazowi aborcji w czerwcu 2023 r.
Warszawa. Protest przeciwko zakazowi aborcji w czerwcu 2023 r.Zdjęcie: Kacper Pempel/REUTERS

Lewicowy berliński dziennik pisze w piątek (12.04.2024) o debacie polskiego Sejmu nad projektami ustaw dotyczących aborcji. „Dla Szymona Hołowni, młodej gwiazdy politycznej w Polsce, debata nad liberalizacją prawa aborcyjnego mogłaby oznaczać przedwczesny koniec jego kariery” – ocenia korespondentka gazety Gabriele Lesser. Wyjaśnia, że lider Trzeciej Drogi który w 2025 r. chciałby wystartować w wyborach prezydenckich, „zwrócił przeciwko sobie wiele Polek”, które w październiku 2023 r. głosowały na Platformę Obywatelską, Trzecią Drogę oraz Nową Lewicę. Politolożka Anna Materska-Sosnowska mówi „Die Tageszeitung” (TAZ): „Polki nie wybaczą mu tej zdrady. Rachunek dostanie w 2025 roku”. 

Wyborcze zwycięstwo dzięki Polkom

Jak relacjonuje niemiecka dziennikarka, Hołownia jako marszałek Sejmu najpierw przesuwał termin debaty nad projektami ustaw dotyczących aborcji, a teraz zażądał głosowania „zgodnie z własnym sumieniem”, czyli bez dyscypliny partyjnej. „To może jednak oznaczać, że wszystkie cztery projekty koalicji rządzącej przepadną, bo partie opozycyjne – narodowo-populistyczne Prawo i Sprawiedliwość i skrajnie prawicowa Konfederacja – na pewno zagłosują przeciwko” – pisze Gabriele Lesser. I dodaje, że Hołownia musi zdecydować, czy wybiera „dobre relacje z Kościołem katolickim Polski czy urząd prezydenta w przyszłości”.

Marszałek Sejmu Szymon Hołownia
Marszałek Sejmu Szymon HołowniaZdjęcie: Pawe Supernak/PAP/picture alliance

Według dziennikarki „TAZ” centro-lewicowa koalicja zawdzięcza swoje zeszłoroczne zwycięstwo w wyborach parlamentarnych w dużej mierze polskim kobietom. Przypomina o restrykcyjnych przepisach aborcyjnych w Polsce, zaostrzonych jeszcze wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego z 2020 r. „Od tamtego czasu ciąże wysokiego ryzyka kilkakrotnie zakończyły się śmiercią płodu i przyszłej matki. Gdy tylko aborcja może uratować życie ciężarnej kobiety, polscy lekarze wolą czekać albo powoływać się na swoje ‚dobre katolickie sumienie', choć pacjentka umiera” – pisze.

I dodaje, że z tego powodu w październiku 2023 r. „wiele wściekłych Polek zagłosowało na partie, których obietnice wyborcze, jak liberalizacja prawa aborcyjnego, dostępność pigułki ‚dzień po' i  finansowanie przez państwo zapłodnienia in vitro, zapowiadały rozwiązanie wielu obecnych problemów”.

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na facebooku! >>